Dzięki temu orzeczeniu setki tysięcy Polaków oddelegowanych do pracy do Niemec przez polskie firmy uzyskiwały i uzyskują Kindergeld.
Nowsze orzecznictwo Trybunału Europejskiego (wyrok ETS ws. Moser z 18.09.2019 - C-32/18) i wynikające z niego orzecznictwo niemieckiego Trybunału Finansowego (BFH wyrok z dn. 1.07.2020 - III R 22/19) znacznie ogranicza te prawa.
W skrócie sprowadza się ono do stwierdzenia, że owszem, każdy cudzoziemiec — obywatel UE — ma prawo do zasiłku na dziecko, jeśli pracuje w Niemczech i „w pełni podlega opodatkowaniu”, bez względu na to, gdzie mieszkają jego dzieci, pod warunkiem, że w kraju, w którym te dzieci mieszkają, rodzinie nie przysługuje świadczenie krajowe — w Polsce 500+.
Jeżeli dzieci nie są pełnoletnie, a drugi rodzic nie pracuje w Niemczech na niemiecką umowę o pracę, z reguły tak właśnie będzie.
Zgodnie z rozporządzeniem 883/2004 w sprawie koordynacji systemów zabezpieczenia społecznego tzw. dodatek dyferencyjny (różnica pomiędzy Kindergeld a 500+) nie musi być przewidziany dla dzieci zamieszkujących w innym Państwie Członkowskim, kiedy uprawnienie do przedmiotowego świadczenia wynika wyłącznie z miejsca zamieszkania.
Według Trybunału Europejskiego oraz niemieckiego Sądu Finansowego z taką właśnie sytuacją mamy do czynienia, jeżeli pracownik jest oddelegowany do pracy w Niemczech przez polską firmę, a w Polsce rodzinie przysługuje 500+.
Taka interpretacja przepisów powoduje także, iż Kasa Rodzinna może — i wszczyna — postępowania kontrolne pod tym kątem i cofa wstecznie prawo do niemieckich świadczeń. Jest to możliwe jeszcze przez 4 lata od końca roku, za który zostały one przyznane — po tym okresie roszczenie Kasy Rodzinnej o zwrot Kindergeld się przedawnia.
Oceń nas i zmotywuj
do jeszcze lepszej pracy :)